środa, 17 lutego 2010

...i jak? ... i jak tu takiej nie kochać










Droga mojej kotki bezdomnej. Co dnia mnie prowadzi na działkę, tam czeka i odprowadza mnie do domku.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wiesz, że za tego kociaka to przyznałabym Ci 1000 takich odznaczeń.Kicia jest cudna i mądra, a Twoje serce jest wielkie!
Pozdrawiam Ciebie i kochane zwierzaczki, którymi się opiekujesz:))

Anonimowy pisze...

Kochana i madra ta Twoja kotka, zasluguje na to, zebys dbala o nia :)
I moja Ziutka podobnie... tak samo wyprowadza ze mna Tytusa na spacer i razem ze mna czeka i wraca ze mna na sniadanie! Tez jest wierna jak pies...ale takiej dlugiej drogi nie ma.

Pozdrowienia :)

gwentman pisze...

Hi Donata
Interesting set of photos and quite a variety. Can I invite you to have a look into my blog to see the kind of photos I post from my part of the World and beyond.

zawirowana pozytywnie pisze...

śliczna ta kiciusia,
a z okazji dnia kota, życzę twojeje kici dobrego życia przy taaakiej opiekunce. dzięki za komentarze, miłego nockowania:)

Jolanta pisze...

Śliczna jest.
Jak jej dałaś na imię?
No, bo jakoś ją nazwałaś chyba...
Pozdrawiam Ciebie i kicię:))